Był tort, tłum ludzi i to co najważniejsze - bieg czy spacer z pieskami z olsztyńskiego schroniska dla zwierząt.
"Bieg na sześć łap" skończył właśnie trzy latka. Z tej okazji warto było wybrać się do olsztyńskiego schroniska dla zwierząt, aktywnie spędzić sobotę i wziąć pieski na bieg lub spacer. Do pokonania był dystans 7 i 3 km. Trasy prowadziły leśnymi ścieżkami. Olsztynianie tłumnie przybyli świętować trzecie urodziny tej popularnej akcji. Nie wszystkim udało się wyprowadzić zwierzaki na spacer, gdyż było więcej chętnych niż czworonogów.
- To bardzo dobra inicjatywa. Połączenie aktywności z dobrym uczynkiem, gdyż te pieski potrzebują naszej miłości - mówi pani Ewa. - Sama nie mogę zaadoptować zwierzaki i przygarnąć je do domu, ale przynajmniej w ten sposób mogę pomóc. Taki bieg przyda się psiakom i mi, tym bardziej w tak magicznej leśnej scenerii.
- Te trzy lata obfitowały w pozytywne doznania. Z miesiąca na miesiąc przybywały miejscowości, w których wdrażany jest bieg na sześć łap - mówi Monika Dąbrowska, pomysłodawczyni akcji. - Otrzymywaliśmy informacje o adopcjach psiaków, wynikające z tego, że ktoś przyszedł pobiegać, pospacerować i zakochał się w swoim czworonożnym pupilu. "Bieg na sześć łap" to akcja całoroczna. Codziennie w godzinach otwarcia schroniska można przyjechać, żeby pobiegać z pupilem. Natomiast raz w miesiącu organizujemy wydarzenie grupowe, by osoby, które nie znają tutejszego terenu, które nie wiedzą jak się poruszać w obrębie schroniska, przyjechały i zobaczyły, że to wspaniałe miejsce.
Nie czekajcie więc do kolejnej podobnej akcji, tylko w wolnej chwili przyjeżdżajcie do olsztyńskiego schroniska, by aktywnie spędzić czas! Wy się zmęczycie, a zwierzaki trochę czasu spędzą z człowiekiem.
- To bardzo dobra inicjatywa. Połączenie aktywności z dobrym uczynkiem, gdyż te pieski potrzebują naszej miłości - mówi pani Ewa. - Sama nie mogę zaadoptować zwierzaki i przygarnąć je do domu, ale przynajmniej w ten sposób mogę pomóc. Taki bieg przyda się psiakom i mi, tym bardziej w tak magicznej leśnej scenerii.
- Te trzy lata obfitowały w pozytywne doznania. Z miesiąca na miesiąc przybywały miejscowości, w których wdrażany jest bieg na sześć łap - mówi Monika Dąbrowska, pomysłodawczyni akcji. - Otrzymywaliśmy informacje o adopcjach psiaków, wynikające z tego, że ktoś przyszedł pobiegać, pospacerować i zakochał się w swoim czworonożnym pupilu. "Bieg na sześć łap" to akcja całoroczna. Codziennie w godzinach otwarcia schroniska można przyjechać, żeby pobiegać z pupilem. Natomiast raz w miesiącu organizujemy wydarzenie grupowe, by osoby, które nie znają tutejszego terenu, które nie wiedzą jak się poruszać w obrębie schroniska, przyjechały i zobaczyły, że to wspaniałe miejsce.
Nie czekajcie więc do kolejnej podobnej akcji, tylko w wolnej chwili przyjeżdżajcie do olsztyńskiego schroniska, by aktywnie spędzić czas! Wy się zmęczycie, a zwierzaki trochę czasu spędzą z człowiekiem.
„Bieg na sześć łap” to akcja, która polega na uprawianiu aktywności fizycznej w towarzystwie bezdomnych pupili. Dzięki tej idei osoby, które na co dzień biegają, spacerują, zamiast ćwiczyć w samotności, zabierają na trening psiaki ze schroniska dla zwierząt.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez