Chcesz poczuć się lepiej we własnym ciele? Zgłoś się do Body Perfect i zapisz do akcji Odchudzamy Olsztyniaków, nad którą "Fit nie Fat" ma patronat medialny. Trenuj z instruktorami i zmień nawyki żywieniowe!
Ci co się już odważyli, by zmienić coś w swoim życiu - ćwiczą i zdrowo się odżywiają się już od miesiąca. Robią to dla siebie i dla własnego zdrowia. Przyłącz się do akcji "Odchudzamy Olsztyniaków" i Ty! Przekonają Was do tego z pewnością sami trenerzy.
- Mamy trzy miesiące na to, by nasi podopieczni osiągnęli jak najlepsze efekty - mówi Patrycja Polakowska, trener personalny. - Pilnujemy ich także, by podczas treningów nie zrobili sobie krzywdy, by nauczyli się poprawnie wykonywać ćwiczenia i aby tak aktywność polubili, by się nie skończyło na tych trzech miesiącach, tylko zmiany stały się stylem życia.
- Uczestnicy mają treningi siłowe i cardio, pełny zakres aktywności. Dają z siebie wszystko, całe serce. To 100 procent zaangażowania, a za to z pewnością będą wynagrodzeni pięknymi efektami – dodaje Mateusz Wilczyński, trener personalny.
Patrycja i Matusz pod stałą opieką mają, m.in. Dominikę i Krzysztofa. Ich podopieczni mogą liczyć na ich wsparcie.
- Mamy stały kontakt. To kompleksowa opieka. Już staliśmy się przyjaciółmi. Porozumiewamy się bardzo dobrze i sądzę, że nasza dwójka uczestników akcji jest na tyle zmotywowana, że my po prostu realizujemy harmonogram treningów i możemy być spokojni o ich efekty i zaangażowanie - dodaje trener.
- Dominika ćwiczy codziennie, spotyka się ze mną na indywidualnych treningach, a jak jej na to praca nie pozwala, to ćwiczy na zajęciach zorganizowanych z innymi uczestnikami. U Krzyśka jest inaczej, bo on trenuje z Mateuszem rano i wieczorem. Czy były pierwsze kryzysy? Tak. Na szczęście mamy taki dobry kontakt, więc oni są z nami szczerzy. Jak zbliża się załamanie, to my to widzimy i zapobiegamy, by się nie pogłębiło. Przychodzą takie dni, kiedy idą na trening z kiepskim nastawieniem. Dopiero gdy skończą zajęcia, humor im wraca, okazuje się, że dali radę, wychodzą z sali z uśmiechem na twarzy – dodaje Patrycja Polakowska.
Jak zmotywować innych do działania, by stali się bardziej aktywni i zdrowo się odżywiali?
- Najważniejsze, by nie bać się kryzysów i stawiać sobie cele. Oczywiście, nie zawsze będzie z górki, ale sama decyzja, że chcę coś zmienić w swoim życiu, jest dużym krokiem w przód. Jak zmotywować? Nie ma lepszej motywacji jak zdrowie, poprawa samopoczucia. Warto spróbować, systematycznie ćwiczyć, przetrwać przez miesiąc, by zauważyć rezultaty. Jak już posmakujemy treningów i zdrowego odżywiania, zobaczymy efekty naszych zmian, to z pewnością nie będziemy chcieli już z nich zrezygnować – zapewnia trenerka.
- Warto też słowowo „muszę” zamienić na „chcę” i czerpać z tego 100 procent satysfakcji, by trening nie był katorgą, karą, tylko przyjemnością, a efekty przyjdą same. Warto też wspomnieć o monitorowaniu tych efektów. Trzeba kontrolować wagę, obserwować się w lustrze i zrobić sobie zdjęcie przez pierwszym treningiem. Później za dwa tygodnie czy miesiąc, w tym samym oświetleniu, na jednolitej ścianie zrobić fotki ponownie. Wtedy zauważymy jak zmieniła się nasza sylwetka. Gdy w lustrze oglądamy się non stop, to tych efektów nie widzimy - mówi Mateusz Wilczyński.
- Kolejny test, by sprawdzić kondycję, to ćwiczenie padnij-powstań i liczba powtórzeń w minutę. Po miesiącu na pewno będzie ich o wiele więcej niż na początku. Po regularnych treningach nasza kondycja ulega poprawie i to też jest fajna motywacja – przekonuje Patrycja Polakowska
Szczegóły akcji i zapisy: www.klubbodyperfect.com
- Mamy trzy miesiące na to, by nasi podopieczni osiągnęli jak najlepsze efekty - mówi Patrycja Polakowska, trener personalny. - Pilnujemy ich także, by podczas treningów nie zrobili sobie krzywdy, by nauczyli się poprawnie wykonywać ćwiczenia i aby tak aktywność polubili, by się nie skończyło na tych trzech miesiącach, tylko zmiany stały się stylem życia.
- Uczestnicy mają treningi siłowe i cardio, pełny zakres aktywności. Dają z siebie wszystko, całe serce. To 100 procent zaangażowania, a za to z pewnością będą wynagrodzeni pięknymi efektami – dodaje Mateusz Wilczyński, trener personalny.
Patrycja i Matusz pod stałą opieką mają, m.in. Dominikę i Krzysztofa. Ich podopieczni mogą liczyć na ich wsparcie.
- Mamy stały kontakt. To kompleksowa opieka. Już staliśmy się przyjaciółmi. Porozumiewamy się bardzo dobrze i sądzę, że nasza dwójka uczestników akcji jest na tyle zmotywowana, że my po prostu realizujemy harmonogram treningów i możemy być spokojni o ich efekty i zaangażowanie - dodaje trener.
- Dominika ćwiczy codziennie, spotyka się ze mną na indywidualnych treningach, a jak jej na to praca nie pozwala, to ćwiczy na zajęciach zorganizowanych z innymi uczestnikami. U Krzyśka jest inaczej, bo on trenuje z Mateuszem rano i wieczorem. Czy były pierwsze kryzysy? Tak. Na szczęście mamy taki dobry kontakt, więc oni są z nami szczerzy. Jak zbliża się załamanie, to my to widzimy i zapobiegamy, by się nie pogłębiło. Przychodzą takie dni, kiedy idą na trening z kiepskim nastawieniem. Dopiero gdy skończą zajęcia, humor im wraca, okazuje się, że dali radę, wychodzą z sali z uśmiechem na twarzy – dodaje Patrycja Polakowska.
Jak zmotywować innych do działania, by stali się bardziej aktywni i zdrowo się odżywiali?
- Najważniejsze, by nie bać się kryzysów i stawiać sobie cele. Oczywiście, nie zawsze będzie z górki, ale sama decyzja, że chcę coś zmienić w swoim życiu, jest dużym krokiem w przód. Jak zmotywować? Nie ma lepszej motywacji jak zdrowie, poprawa samopoczucia. Warto spróbować, systematycznie ćwiczyć, przetrwać przez miesiąc, by zauważyć rezultaty. Jak już posmakujemy treningów i zdrowego odżywiania, zobaczymy efekty naszych zmian, to z pewnością nie będziemy chcieli już z nich zrezygnować – zapewnia trenerka.
- Warto też słowowo „muszę” zamienić na „chcę” i czerpać z tego 100 procent satysfakcji, by trening nie był katorgą, karą, tylko przyjemnością, a efekty przyjdą same. Warto też wspomnieć o monitorowaniu tych efektów. Trzeba kontrolować wagę, obserwować się w lustrze i zrobić sobie zdjęcie przez pierwszym treningiem. Później za dwa tygodnie czy miesiąc, w tym samym oświetleniu, na jednolitej ścianie zrobić fotki ponownie. Wtedy zauważymy jak zmieniła się nasza sylwetka. Gdy w lustrze oglądamy się non stop, to tych efektów nie widzimy - mówi Mateusz Wilczyński.
- Kolejny test, by sprawdzić kondycję, to ćwiczenie padnij-powstań i liczba powtórzeń w minutę. Po miesiącu na pewno będzie ich o wiele więcej niż na początku. Po regularnych treningach nasza kondycja ulega poprawie i to też jest fajna motywacja – przekonuje Patrycja Polakowska
Szczegóły akcji i zapisy: www.klubbodyperfect.com
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez