O tym, czy regularne praktykowanie jogi może oduczyć kogoś chaotyczności i bałaganiarstwa i dlaczego, jeśli chcemy uczyć się jogi powinniśmy zgłosić się do prawdziwego nauczyciela, a nie posiłkować się tylko książką. Z Markiem Ruczko rozmawia Agnieszka Porowska.
— Czym właściwie jest joga? To sport, religia, styl życia, moda czy jednak coś więcej...?
— Joga to na pewno nie sport. Joga jest jedną z głównych filozofii indyjskich i mówiąc w skrócie, to całościowy złożony system technik pracy nad sobą. Choć praktyki jogi pojawiają się w niektórych systemach religijnych, to joga sama w sobie nie jest religią. Samo słowo joga pochodzi od sanskryckiego rdzenia yuj i znaczy; wiązać, łączyć, jednoczyć. Klasyczna definicja jogi według indyjskiego mędrca Patańdźalego brzmi: joga to powściągnięcie zjawisk świadomościowych.
— Czyli?
— Czyli zatrzymanie poruszeń umysłu, doświadczenie czystej świadomości. Wspomniany Patańdźali wymienia osiem członów jogi, w których ostatni to samadhi, a więc osiągniecie stanu umysłu, który cechuje jedność z obiektem medytacji; stanu w którym następuje całkowite połączenie. Prowadzić ma do tego praktykowanie wszystkich członów, które składają się na całość jogi. Pierwsze dwa to jamy, czyli zasady według których powinniśmy postępować wobec innych i naszego otoczenia oraz nijamy, czyli zasady dyscypliny indywidualnej. Najbardziej chyba znanym przykładem tych zasad jest niekrzywdzenie. Trzeci człon, najbardziej kojarzony z jogą w kulturze Zachodu to asany, czyli przybieranie różnych pozycji ciała i trwanie w nich. Czwartym członem jest pranajama, czyli praca z energią (siłą witalną) poprzez techniki oddechowe, które mają wpływać na stan naszego umysłu. Kolejny człon stanowi pratjahara - praca nad powściągnięciem zmysłów. Potem jest dharana, czyli koncentracja na obiekcie - uczymy się koncentrować na przedmiocie, wizualizacji, mantrze czy na oddechu. Następnie jest dhjana czyli medytacja, która może prowadzić do wspomnianego samadhi. Dopiero wszystkie te osiem członów, stanowi pełną całość, którą Patańdźali nazywał jogą.
— Czy ludzie zmieniają się pod wpływem jogi?
— Joga daje wgląd w siebie, a co za tym idzie także szersze spojrzenie na otaczający świat, dzięki czemu, oprócz aspektu zdrowotnego czy umiejętności lepszej koncentracji, przekłada się na nasze życie wewnętrzne i społeczne. Uczy także dyscypliny i wytrwałości. W dzisiejszej rzeczywistości jesteśmy zewsząd atakowani przez ogrom bodźców. Świat ponowoczesny serwuje nam nadmiar informacji, przez to co raz bardziej tracimy kontakt ze sobą. To przekłada się na obniżenie umiejętności radzenia sobie z natłokiem myśli, emocji czy stresem. Regularna praktyka jogi może przynieść korzyści na poziomie fizycznym, emocjonalnym, umysłowym czy jeszcze głębszym. A zmiana wewnętrzna przekłada się w sposób bezpośredni na nasze społeczne funkcjonowanie.
— Gdzieś znalazłam taką wypowiedź, że joga daje poczucie stabilizacji i siły...
— Mam poczucie, że wszytko co człowiek robi regularnie w kwestii dążenia do samorealizacji, wzmacnia go. Praktyka jogi wzmacnia nie tylko ciało, ale przede wszystkim siłę woli. Poprzez stawiane wyzwania działa na poziomie psychicznym dając poczucie mocy, sprawczości, pomaga odważniej stawiać czoło wyzwaniom życia codziennego. Stabilizacja jest ważna nie tylko dla ciała, ale także umysłu. Dążenie do tego, żeby umysł był w pełni skupiony, uważny. Regularna praktyka relaksacji, koncentracji, medytacji powoduje, że nasz wewnętrzny chaos przejawiający się w natłoku myśli i emocji, powoli się w nas wycisza i uspokaja.
— A dzieci?! Czy dzięki jodze przestaną być takimi szalonymi wiercipiętami?
— Dzieci teraz są atakowane przez natłok bodźców, informacji, zabawek. Bajki, internet, telefon. Dzieci chętnie ruszają się dopóki eksplorują świat, potem wciąga je technologia. Wygodniej i łatwiej jest zwiedzać świat siedząc przed telewizorem czy komputerem. Dzieci podpatrują wlepionych w smartfony rodziców i robią to samo. Nie potrafimy odpoczywać, bo spędzanie zbyt dużej ilości czasu przed naszpikowanym kolorami i dźwiękami urządzeniem to żaden odpoczynek. W efekcie pojawia się ogromny problem z koncentracją, brak umiejętności radzenia sobie z emocjami i stresem. Na Zachodzie pojawiają się już edukacyjne programy, gdzie zamiast kary, uczeń wysyłany jest na krótką medytację. Chodzi o to, aby dziecko umiało nawiązać kontakt ze sobą, własnym emocjami i myślami, a nie je tłumiło. Dopiero świadomość czegoś może inicjować jakąś konstruktywną zmianę. Ale na pewno wszystko należy robić stopniowo, z uwagą i empatią.
— A jak ty dotarłeś do jogi?
— Pierwszy bezpośredni kontakt z kulturą Indii miałem kilkanaście lat temu, kiedy to do Olsztyna na zaproszenie dzisiejszego CEiIK-u i Stowarzyszenia Tratwa przyjechała indyjska grupa Milon Mela. Byli to tradycyjni artyści z obszaru muzyki, tańca, teatru i sztuk walki. Zajmowałem się wtedy teatrem ruchowym i uczestniczyłem w wielu różnych warsztatach. Na jednym z nich jeden z przybyłych aktorów z zagranicy zaprezentował nam jogę, z której elementami później pracowaliśmy. Potem byłem jeszcze w Stanach Zjednoczonych, gdzie joga była już dobrze znana i praktykowana. To właśnie wtedy, paradoksalnie po kilku latach osobistego oporu wobec jogi, zacząłem ją praktykować, a potem dzielić się tym z innymi.
— No i jak ci idzie? Jak to jest w Polsce z jogą? Jest coraz bardziej popularna czy może w odwrocie?
— Ogólnie w Europie, a co za tym idzie także w Polsce, od kilku lat można zauważyć coraz większe zainteresowanie jogą. Ludzie otworzyli się na różnego rodzaju metody pracy nad sobą i przybywa także osób prowadzących i praktykujących właśnie jogę. Na pewno do popularyzacji jogi przyczyniło się także ustanowienie międzynarodowego dnia Jogi, który obchodzony jest 21 czerwca.
— A w Olsztynie?
— Mam poczucie, że w Olsztynie joga także coraz bardziej rozkwita. Jestwięcej nauczycieli i nauczycielek oraz miejsc, gdzie można praktykować różne odmiany jogi oraz medytacji.
— A teraz pytanie za sto punktów! Czy dzięki jodze można schudnąć?!
— Joga ma różne płaszczyzny pracy, a więc także aspekt fizyczny. Asany, czyli ćwiczenia fizyczne mają przygotować nas do dłuższego siedzenia w medytacji, ale oczywiście tak wykonywana praca z ciałem ma także aspekt prozdrowotny. Generalnie praktyka asan korzystnie wpływa na układ szkieletowy, mięśniowy, oddechowy, krwionośny itd. Jak każdy rodzaj ruchu, hathajoga może także wpłynąć na zwiększone spalanie kalorii, zwłaszcza przy bardziej dynamicznych jej odmianach. Jednak asany są tylko pewną drogą by dotrzeć do celu, a nie celem samym w sobie, dlatego ewentualne schudnięcie, to pozytywny, ale jednak określiłbym jako drugorzędny efekt praktyki jogi.
— No dobrze, a czy jest szansa że joga oduczy mnie chaotyczności i bałaganiarstwa?
— Joga to praca z umysłem, skupieniem, koncentracją. Staramy się praktykować z uwagą. Tego też, jak wszystkiego innego, można się uczyć. Tak jak ćwiczymy ciało, tak też ćwiczymy i umysł. Mózg ma ciągłe zdolności do uczenia się. Koncentrację też można, czy wręcz dobrze ćwiczyć. A każdy wiek jest dobry na zmiany!
— Ile lat ma najstarszy kursant?
— O wiek nie wypada mi pytać, ale praktykują ze mną osoby, które przypuszczam od kilku lat mogą być już na emeryturze i nie stanowi to dla nich problemu. Asany dostosowujemy do indywidualnych możliwości każdego uczestnika zajęć. Każdy ma swoje wyzwania i najlepiej nie porównywać się z innymi. Praktykę staram się indywidualizować tak, żeby każdemu na ile to możliwe przynosiła ona korzyści, a nie frustrację czy rozczarowanie.
— Ćwiczy się przy muzyce? Czy muzyka przeszkadza?
— Ja preferuję ciszę. Muzyka towarzyszy nam na co dzień niemal bez przerwy. Radio w pracy, dźwięki z telewizora itd. A w ciszy łatwiej jest się skupić. Aczkolwiek pewnie niektórym osobom muzyka relaksacyjna może pomóc się wyciszyć. Dlatego od czasu do czasu mamy zajęcia przy takiej muzyce.
— Oprócz tego że uczysz jogi innych, to nadal sam wciąż się uczysz... uczyć!
— Joga jest pod tym względem bardzo tradycyjnym sposobem przekazywania wiedzy. W Indiach podstawą nauczania jest relacja nauczyciel-uczeń. Kontakt z doświadczonym nauczycielem czy mistrzem jest w tym wszystkim niezmiernie ważny, można rzecz niezbędny.
— Czyli książka do jogi to za mało...
— Joga to poważna wiedza, w dodatku dotycząca rozwoju człowieka. Dlatego bardzo ważna jest właściwa praktyka i zrozumienie. Z tego powodu do rozwoju własnej praktyki jest nam niezbędna osoba lub osoby, które mają już określone doświadczenie, przeszły już jakąś drogę i w sposób właściwy i bezpieczny nas przez nią poprowadzą.
— W Indiach już byłeś?
— Jeszcze nie, ale właśnie wróciłem z obozu medytacyjnego, w czasie którego miałem możliwość doświadczać praktyki medytacyjnej w obecności jednego z wielkich indyjskich guru, a więc niekoniecznie w tych czasach trzeba podróżować do Indii, żeby spotkać wybitnych nauczycieli jogi. Aczkolwiek nie ukrywam, że na pewno chciałbym kiedyś tam dotrzeć. Warto przecież poznać kolebkę tego, co człowiek zgłębia i czym się pasjonuje .
Agnieszka Porowska
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez