Na tych zajęciach dzieci szkolą koordynację, w naturalny sposób zaspokajają swoją potrzebę ekspresji ruchowej. Uczą się techniki, ale też dobrze się bawią. Dlaczego warto ćwiczyć gimnastykę z Magdaleną Przyborowską-Świderską z Aktywnego Czasu? Przekonajcie się sami!
Sobota, ul. Gietkowska, zajęcia gimnastyki. Już chwilę przed treningiem czuć
atmosferę radości i podekscytowania.
— Może niedługo będziemy ćwiczyć salto? Takie salto jak w prawdziwych filmach? — zastanawia się Kuba. — Ale to by było super! Chociaż chyba trochę bym się bał.... — stwierdza rezolutnie.
— A ja się niczego nie boję! Ja już umiem i szpagat, i fikołki, i mostek! — z dumą mówi jego koleżanka z grupy zajęciowej sześcioletnia Nadia. I zaraz zabiera się za pokazywanie.
Mała Iza również nie może doczekać się nadchodzących zajęć.
— Lubię się tak porządnie zmęczyć, bo potem jeszcze bardziej smakują mi moje ulubione lody — podkreśla.
Dzieciaki świetnie orientują się w nazewnictwie poszczególnych figur.
— Jest szpagat: turek (sznurek) — wykrzykują zgodnym chórem. — I proszę nie mówić gwiazda, to jest przerzut bokiem — instruuje mnie jedna z pilnych uczennic.
Gdy po chwili na salę wkracza ich instruktorka pani Magdalena, dzieciaki z werwą podrywają się na nogi. Nie ma żadnego strofowania, popędzania, dzieciaki z zapałem zabierają się za wykonywanie poszczególnych ćwiczeń.
— Tak, pani Magda ma szczególne podejście do tego rozbrykanego stadka — mówi Andrzej Kołakowski, tata ośmioletniej Martyny. — Córka chodzi tu już trzeci rok i nigdy nie było sytuacji, że jej się nie chciało iść — podkreśla.
A mała ma niemało na głowie. Oprócz szkoły i treningów z gimnastyki trenuje również MMA. — Dzięki gimnastyce jest szybka, zwinna i świetnie radzi sobie w walce z większymi i cięższymi chłopakami — tłumaczy jej tata.

Zajęcia z gimnastyki są dynamiczne, różnorodne i wymagające. Aż miło popatrzeć, jak podążając za instrukcjami pani Magdy, dzieciaki biegają, skaczą, ćwiczą na miękkich materacach przewroty i z małpią zręcznością wchodzą i schodzą z drabinek.
— Widzicie, jeszcze niedawno wam nie szło, a teraz każdy jest już na górze! — motywuje trenerka.
Z gimnastyką i akrobatyką kojarzą się głównie dziewczynki w kolorowych strojach.
Na zajęciach nie brakuje jednak chłopców.
— Zajęcia z gimnastyki gwarantują wszechstronny rozwój dziecka, wzmacniają mięśnie, kształtują prawidłową postawę ciała. Gimnastyka otwiera drzwi innym dyscyplinom, tu wszystko się zaczyna. Wielu trenujących chłopców odchodzi potem do taekwondo czy karate.To są jeszcze tak małe dzieci, że wszystko jest przed nimi. Czegokolwiek by w przyszłości nie trenowały, to warto mieć solidną bazę i podstawy. Gimnastyka im to zapewni — mówi Magdalena Przyborowska-Świderska.
Ciemnowłosa Milenka po godzinie zajęć nadal tryska energią.
— Kto wie? Może to urodzona gimnastyczka? — zastanawia się jej mama, Małgorzata Brym. — To, że przed rokiem po raz pierwszy stawiliśmy się na zajęcia, było inicjatywą tylko i wyłącznie córki. Trzy lata temu obejrzała film „Obrót życia” opowiadający prawdziwą historię gimnastyczki UCLA Adriany Berlin, która przeżyła poważny wypadek samochodowy i wróciła do sportu, chociaż lekarze nie dawali jej szans. Milena odkryła wtedy w sobie pasję do gimnastyki, która trwa do dziś — wspomina jej mama.
— Prowadzę zajęcia z dziećmi w różnych miejscach Olsztyna. Moja praca to pasja na całe życie. Zajęcia prowadzę w niedużych grupach, tak by dziecko ćwiczyło, a nie siedziało. Gimnastyka może być formą zabawy dla dzieci, dzięki której wykorzystują swoją energię w dobry sposób — zachęca instruktorka.

atmosferę radości i podekscytowania.
— Może niedługo będziemy ćwiczyć salto? Takie salto jak w prawdziwych filmach? — zastanawia się Kuba. — Ale to by było super! Chociaż chyba trochę bym się bał.... — stwierdza rezolutnie.
— A ja się niczego nie boję! Ja już umiem i szpagat, i fikołki, i mostek! — z dumą mówi jego koleżanka z grupy zajęciowej sześcioletnia Nadia. I zaraz zabiera się za pokazywanie.
Mała Iza również nie może doczekać się nadchodzących zajęć.
— Lubię się tak porządnie zmęczyć, bo potem jeszcze bardziej smakują mi moje ulubione lody — podkreśla.
Dzieciaki świetnie orientują się w nazewnictwie poszczególnych figur.
— Jest szpagat: turek (sznurek) — wykrzykują zgodnym chórem. — I proszę nie mówić gwiazda, to jest przerzut bokiem — instruuje mnie jedna z pilnych uczennic.
Gdy po chwili na salę wkracza ich instruktorka pani Magdalena, dzieciaki z werwą podrywają się na nogi. Nie ma żadnego strofowania, popędzania, dzieciaki z zapałem zabierają się za wykonywanie poszczególnych ćwiczeń.
— Tak, pani Magda ma szczególne podejście do tego rozbrykanego stadka — mówi Andrzej Kołakowski, tata ośmioletniej Martyny. — Córka chodzi tu już trzeci rok i nigdy nie było sytuacji, że jej się nie chciało iść — podkreśla.
A mała ma niemało na głowie. Oprócz szkoły i treningów z gimnastyki trenuje również MMA. — Dzięki gimnastyce jest szybka, zwinna i świetnie radzi sobie w walce z większymi i cięższymi chłopakami — tłumaczy jej tata.

Zajęcia z gimnastyki są dynamiczne, różnorodne i wymagające. Aż miło popatrzeć, jak podążając za instrukcjami pani Magdy, dzieciaki biegają, skaczą, ćwiczą na miękkich materacach przewroty i z małpią zręcznością wchodzą i schodzą z drabinek.
— Widzicie, jeszcze niedawno wam nie szło, a teraz każdy jest już na górze! — motywuje trenerka.
Z gimnastyką i akrobatyką kojarzą się głównie dziewczynki w kolorowych strojach.
Na zajęciach nie brakuje jednak chłopców.
— Zajęcia z gimnastyki gwarantują wszechstronny rozwój dziecka, wzmacniają mięśnie, kształtują prawidłową postawę ciała. Gimnastyka otwiera drzwi innym dyscyplinom, tu wszystko się zaczyna. Wielu trenujących chłopców odchodzi potem do taekwondo czy karate.To są jeszcze tak małe dzieci, że wszystko jest przed nimi. Czegokolwiek by w przyszłości nie trenowały, to warto mieć solidną bazę i podstawy. Gimnastyka im to zapewni — mówi Magdalena Przyborowska-Świderska.
Ciemnowłosa Milenka po godzinie zajęć nadal tryska energią.
— Kto wie? Może to urodzona gimnastyczka? — zastanawia się jej mama, Małgorzata Brym. — To, że przed rokiem po raz pierwszy stawiliśmy się na zajęcia, było inicjatywą tylko i wyłącznie córki. Trzy lata temu obejrzała film „Obrót życia” opowiadający prawdziwą historię gimnastyczki UCLA Adriany Berlin, która przeżyła poważny wypadek samochodowy i wróciła do sportu, chociaż lekarze nie dawali jej szans. Milena odkryła wtedy w sobie pasję do gimnastyki, która trwa do dziś — wspomina jej mama.
— Prowadzę zajęcia z dziećmi w różnych miejscach Olsztyna. Moja praca to pasja na całe życie. Zajęcia prowadzę w niedużych grupach, tak by dziecko ćwiczyło, a nie siedziało. Gimnastyka może być formą zabawy dla dzieci, dzięki której wykorzystują swoją energię w dobry sposób — zachęca instruktorka.
Szczegółowy grafik na stronie www.aktywnyczas.pl

Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez